czwartek, 5 czerwca 2014

26.03.2011.
ImageMiejsca warte odwiedzenia:  Wilczy Szaniec
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Wiele na jego temat słyszałem, ale w związku z tym, że miałem dość daleko, jakoś tak zawsze wyprawę w te strony odkładałem na późniejszy termin. Po pewnym czasie wytłumaczyłem sobie, że w moim rejonie jest ciekawiej, a tam to tylko ten ,,Wilczy Szaniec”...
Koniec końców przestałem się interesować tamtymi terenami uznając je za mało atrakcyjne. Mimo tego jednak zawsze gdzieś z tyłu głowy kołatało się pytanie:
- Jak to naprawdę wygląda?
Pewnego dnia postanowiłem po raz kolejny odwiedzić Wilno, ale tym razem chciałem połączyć ten wyjazd razem ze zwiedzaniem mitycznej dla mnie kwatery Hitlera.
 

Po dotarciu w tak zwane okolice nabyłem dość dokładne mapy turystyczne tego rejonu, a po przestudiowaniu ich zapomniałem o pierwotnym celu mojej podróży. Ilość i różnorodność ciekawych miejsc i atrakcji z nimi związanych przekroczyła moje najśmielsze oczekiwania. Tych wszystkich miejsc nie da się zwiedzić w ciągu przysłowiowych dwóch tygodni urlopu.
Miesiąc to chyba też mało...
 
Ale najpierw :
 
 
Wilczy Szaniec
 
Była to jedna z głównych kwater Hitlera. To tutaj, wśród mazurskich jezior tworzono strategię bitew frontu wschodniego, ważyły się losy milionów istnień ludzi i tutaj przywódca III Rzeszy był najbliższy śmierci podczas nieudanej próby zamachu na jego życie.
Wchodząc na teren ,,wilczego szańca” widzimy zniszczone obiekty, których przeznaczenia tylko się domyślamy. Zniszczeń dokonali sami Niemcy wycofując się przed napierającą Armią Czerwoną. Potęga tego co pozostało robi przytłaczające i przygnębiające wrażenie. Ilość środków i ogrom prac zaangażowanych w ten projekt musiała być niesamowita.
 


W osłupienie wprawia mnie także domniemana ilość materiałów wybuchowych jakie moim zdaniem zostały zużyte do zagłady tego miejsca. Wyobrażam sobie ogrom niszczycielskiej siły, która potrafiła podnieść żelbetonowy, ośmio – metrowej grubości strop do góry odrywając go od ścian, z którymi tworzył jednolitą całość. W innym miejscu dostrzegamy monolityczny blok bunkra przecięty jak nożem siłą eksplozji. Widząc jego kilku – metrowej grubości ściany uzmysławiam sobie moc jaką użyto do zniszczenia tego miejsca.
Kwatera powstawała z myślą o zbliżającej się konfrontacji ze Związkiem Radzieckim. Na jej usytuowanie wybrano okolicę wsi Gierłoż na terenie Prus Wschodnich. Okolica w której zlokalizowany jest kompleks z punktu widzenia projektanta jest bardzo trudna dla tego typu budowli. Teren jest pofałdowany, pełen mokradeł i gęsto porośnięty lasem. Dzięki jednak temu dawał świetne możliwości obrony.
 


Przed desantem z powietrza bronił las, przed atakiem wojsk lądowych zaporę stanowił pas wielkich jezior. Dodatkowym atutem były wszechobecne mokradła, które praktycznie uniemożliwiały przedostanie się jednostek zmechanizowanych niezauważonych w pobliże.
Zaletą była przebiegająca w pobliżu linia kolejowa i droga, którą łatwo było kontrolować, a także pozwalały na dostarczenie w ten rejon maszyn. Drogi te dawały również swobodę. Można było w komfortowy i szybki sposób dotrzeć do i opuścić kwaterę. Było to również warunkiem koniecznym, ponieważ jako główna kwatera „wilczy szaniec” był areną częstych narad i spotkań. Hitler docierał tu pancernym pociągiem „Amerika” będącym zarazem jego pierwszą kwaterą polową, dla którego była przeznaczona specjalna bocznica. Po przystąpieniu do wojny Stanów Zjednoczonych zmieniono jego nazwę na „Brandemburg”.
Następnym atutem tej lokalizacji było słabe zaludnienie tego rejonu, dzięki temu uniknięto masowych przesiedleń i łatwiej było zachować w tajemnicy całe przedsięwzięcie, co także było jednym z priorytetów budowy.
Rozkaz rozpoczęcia budowy został wydany przez Hitlera pod koniec 1940 roku. Nadano jej kryptonim „Askania Nord”. Była to nazwa zakładów chemicznych, które były przykrywką dla „wilczego szańca”. Samą zaś nazwę „wilczy szaniec” zawdzięcza partyjnemu pseudonimowi Hitlera.
 


Głównym wykonawcą prac inżynieryjnych była paramilitarna grupa ,,Todt” utworzona i kierowana na początku przez Fritza Todta, która realizowała także wiele militarnych obiektów i sama zasługuje na odrębną opowieść.
W początkowej fazie zadanie realizowane było siłami nazwijmy to „podwykonawczymi”, czyli zlecano wiele prac podmiotom wyspecjalizowanym z głębi Rzeszy. Dopiero potem, kiedy większość siły fachowej ,,związana była” pobytem na froncie wschodnim do pracy zaczęto angażować robotników przymusowych.
 


Oprócz warunków lokalizacyjnych kwatera chroniona była z powietrza przez maskowanie. Budynki miały płaskie dachu z wnęką na całej powierzchni wypełnioną ziemią i obsadzoną roślinnością. Wyposażone były również w stanowiska ogniowe oraz reflektory przeciwlotnicze. Pomiędzy budynkami a najbliższymi drzewami, rozciągnięte były siatki maskujące. Z powietrza obiekty były całkowicie niewidoczne. Pomimo znanej w późniejszym okresie lokalizacji, alianci nigdy nie zbombardowali kwatery. Na ziemi kompleks otoczony był polami minowymi szerokości od 50 do 100 metrów. Całości dopełniały chroniące kwaterę oddziały wyposażone w broń, będącą szczytem ówczesnej techniki, a w promieniu 150 km rozmieszczone były stanowiska obserwacyjne, ostrzegające o pojawieniu się na przykład nieprzyjacielskich samolotów. Hitler po raz pierwszy przybył tu 24.06.1941 roku, było to dwa dni po napaści na Związek Radziecki i dopiero od tej pory „Askania Nord” tak naprawdę oficjalnie stała się „wilczym szańcem”.
 


Razem z Hitlerem mieszkali tu prawie wszyscy najważniejsi funkcjonariusze aparatu Trzeciej Rzeszy. Często goszczono tu przywódców zaprzyjaźnionych państw. Od 1944 roku coraz bardziej prawdopodobne stawało się to, że kwatera zostanie zbombardowana. Skutkiem czego była decyzja o rozbudowie bunkrów i ich wzmocnieniu. Pisząc o tym wszystkim nie sposób pominąć zamachu na Hitlera, ale na jego temat już tyle napisano.....
Sam zamach według mnie był po prostu splotem nieszczęśliwych zdarzeń dla zamachowców, przez co nie odniósł zamierzonego skutku. Dziś możemy tylko spekulować na temat co by było gdyby.
Około 20.11.1944 roku Hitler wyjechał, aby tu już więcej nie powrócić, a dwa dni po jego wyjeździe rozpoczęto przygotowania do wysadzenia kwatery. Mimo to, jej rozbudowa trwała nadal.
24.01.1945 roku Niemcy wysadzili większość obiektów kwatery, aby nie dopuścić do przejęcia jej przez Rosjan, którzy zdołali podejść już w bezpośrednie sąsiedztwo.
Do wysadzenia użyto po kilka ton trotylu na każdy z bunkrów, a potęga schronu była tak wielka, że nie udało się ich zniszczyć całkowicie, pozostawiając nam do dziś świadectwo tamtych czasów.
Po wkroczeniu rozpoczęto prace związane z rozminowaniem i zabezpieczeniem terenu, które dopiero w 1955 roku zakończono. W tym czasie saperzy unieszkodliwili ponad 54 tysiące min. Wielu z nich poległo.
Udostępnienie do zwiedzania tego obiektu było - jak na ironię - spełnieniem testamentu Hitlera, który pragnął, aby był to jeden z pomników jego triumfu.
Przygnębiające piękno i majestat skłaniający do refleksji. Jak mogło dojść do tego, że realizowano paranoiczne wizje chorego człowieka? Jak człowiek mógł uwierzyć, że jest ponad drugim człowiekiem? Byłem pod wielkim wrażeniem tego co zobaczyłem, jednak dobrze wiedziałem, że to dopiero wierzchołek góry lodowej. Najlepsze dopiero przede mną, więc ruszam dalej. Rejon ten dzięki swoim walorom historycznym i przyrodniczym jest niesamowity.
Aby to sprawdzić, należy tu przyjechać.
Ale to tylko moje zdanie....
 
 
http://www.google.pl/images?hl=pl&rlz=1T4SUNC_plPL382PL383&q=wilczy+szaniec+fotografie&um=1&ie=UTF-8&source=univ&sa=X&ei=6zGGTaL0ONGJhQeTuZzBBA&ved=0CCEQsAQ&biw=1259&bih=785

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz