13.03.2011. | |
Miejsca warte odwiedzenia: Korfantów
Wydawało mi się, że znam to miasteczko, wyglądające jak żywcem wyjęte z filmu ,,Opowieść o sennym miasteczku” . Nie wiem czy istnieje taki film, ale gdybym był reżyserem to właśnie ono byłoby głównym bohaterem tego obrazu. Jest w nim magia filmów Federico Felliniego. Na pozór nieciekawe i tak było przeze mnie postrzegane przez wiele lat. Na pozór...
Ale pozory często mylą.
Być może, gdyby nie splot pewnych wydarzeń nigdy bym się tu nie zatrzymał i na zawsze pozostałoby w grupie ,,bezimiennych skupisk budynków” na trasie. Paradoksalnie, dzięki chorobie bliskiej mi osoby miałem czas, żeby wreszcie się tu zatrzymać i dostrzec to co do tej pory umykało mojej uwadze. Przelatując przez nie, zawsze postrzegałem je tak:
- lewa kościół, zejść do trójki
- zakręt prawy, ciąć
- prawa pałac
- zakręt prawy na ,,niby rynku”, dwójka, ciąć, na wyjściu pełny gaz
- prosta, czwórka, gaz opór.
Gdybym był w stanie po wyjściu z lewego winkla na prostą, zamiast przyspieszać zwolnił i popatrzył prawo...
Straż pożarna
To pewnie bym się zatrzymał i zawrócił, ale zawsze za szybko wpadałem na tę prostą...
Teraz mając chwilę na refleksję postanowiłem popatrzeć z bliska na to co do tej pory umykało mi w pędzie.
Kościół.
Ołtarz
Wchodząc do środka nie byłem przygotowany na to co zobaczyłem.
- Ot - myślałem – kościół jak kościół. Wiele takich na trasie. Wnętrze jego jednak robi wielkie wrażenie, uwagę moją najbardziej przykuwały organy. A ich brzmienie i akustyka budowli...
To trzeba zobaczyć i usłyszeć samemu.
Pałac.
Prace remontowe.
W obecnym czasie pełni funkcje związane z ośrodkiem rehabilitacyjnym, dzięki czemu jest utrzymany w dość dobrej kondycji. Znajdziemy tu nocleg z wyżywieniem w kwocie nie przekraczającej 40 pln za dobę, przy okazji chętni mogą odprężyć się zażywając kąpieli w krytym basenie lub poddając się masażom, czy też innym zabiegom które można bez problemów i skierowań zakupić. Nieopodal znajduje się stary park zachęcający do spacerów.
Wprawny obserwator znajdzie także w przyległych obiektach fragmenty murów obronnych.
Gdzie te działa?
W starszą wplątuje się nowsza historia tego miasteczka, pisana już inną ręką.
Piętno czasów.
Zagmatwane losy zawieruchy wojennej nie ominęły i tego miejsca.
To chyba normalna sprawa. W kraju, przez który przetaczała się wojna zawsze odnajdziemy ślady piętna odciśniętego w kamieniu i ludzkich sercach. Często w naszym pędzie przelatujemy właśnie obok takich miejsc, nieświadomi tego co możemy tam odnaleźć.
To jak odkrywanie alternatywnej rzeczywistości. Wyobraź sobie, że zatrzymujesz swój pędzący wehikuł i wysiadasz na innej planecie, w świecie, który jest tuż obok, na wyciągnięcie ręki, a którego w swoim codziennym pędzie nie zauważasz. Przenika on Twoją rzeczywistość, a Ty starasz się go unikać.
Boisz się zwolnić?
Mnie urzekł tu spokój, będący w sprzeczności z szybkim pulsem wielkich miast.
Na pewno warto się tu zatrzymać i znaleźć czas na refleksję. W waszej okolicy na pewno też są takie miejsca, trzeba tylko zwolnić i się rozejrzeć.
Ale to tylko moje zdanie...
|
czwartek, 5 czerwca 2014
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz